Źródło: Serwis Samorządowy PAP, 5.03.2008

W jej gminie są już dwa unijne przedszkola utworzone przez Fundację Edukacji Europejskiej z Wałbrzycha w ramach unijnych środków z poprzedniego okresu programowania. Działają w świetlicach wiejskich i burmistrz chce, aby dalej funkcjonowały, choć kończą się unijne środki na ich prowadzenie. - Już zapewniliśmy w budżecie środki na wynagrodzenie dla pedagoga i na dalszą działalność placówki. - Jak uda się pozyskać dodatkowe pieniądze z innych unijnych programów, to być może powstaną kolejne małe przedszkola - dodaje.

Pieniądze na ich prowadzenie chce pozyskać z programu Kapitał Ludzki, zwłaszcza z działania 9.5. Oddolne inicjatywy edukacyjne oraz 7.3 Inicjatywy lokalne na rzecz aktywnej integracji. Konkursy ogłaszają marszałkowie województw.

- Alternatywne formy wychowania przedszkolnego to szansa dla małych miejscowości, gdzie nie ma możliwości otwarcia pełnowymiarowego przedszkola. To aktywizacja dzieci w środowisku rówieśników, co procentuje w przyszłości i pomoc dla rodziców, którzy w czasie, gdy dzieckiem opiekuje się nauczyciel, mogą szukać pracy – uważa burmistrz Sendecka.

Radzi, aby gmina, która chce założyć alternatywne przedszkole poszukała stowarzyszenia, które pisze projekty globalne na województwo lub region albo namawiała przedstawicieli np. świetlic wiejskich czy domów kultury do tego, aby pisać projekty unijne w ramach małych inicjatyw wiejskich do 50 tys. zł.

Sendecka planuje m.in. otwarcie objazdowej formy wychowania przedszkolnego. - Zajęcia dla dzieci odbywałyby się w różnych dniach, w różnych miejscowościach. Dzieci uczęszczałyby na zajęcia np. 5 godz. dziennie 3 razy w tygodniu – wyjaśnia. - Mamy wyposażenie, sprzęt w świetlicach, a logistyczna struktura byłaby ruchoma. W ten sposób zbadamy też potrzeby lokalnego środowiska – dodaje.

Jej zdaniem, to wielka szansa dla dzieci z małych miejscowości, gdzie rodziców często nie stać na przedszkole pełnowymiarowe, a za pobyt w alternatywnej formie nic nie płacą.

Taniej niż przedszkole

Alternatywna forma wychowania przedszkolnego jest dla gminy zdecydowanie tańsza w prowadzeniu niż tradycyjne przedszkole.

- Budżet przedszkola stacjonarnego to ok. 6 tys.zł rocznie na jedno dziecko – mówi Sendecka. - Musimy spełnić wysokie normy Sanepidu, a także wszystkie normy jeśli chodzi o wyżywienie, bo dziecko przebywa w placówce nawet do 9 godz. dziennie – tłumaczy.

Tymczasem alternatywne formy wychowania przedszkolnego mogą funkcjonować m.in. w świetlicach wiejskich i wymagania lokalowe są mniej restrykcyjne niż dla tradycyjnych przedszkoli. - Dostosowaliśmy odpowiednio pomieszczenia do wymagań Sanepidu, dzięki temu poprawiły się też warunki w tych świetlicach – mówi Sendecka.

Największy koszt stanowi zatrudnienie nauczyciela.- Ze względu na to, że jest to alternatywne przedszkole to Karta Nauczyciela nie ma tu zastosowania, ponieważ opiekun jest zatrudniony jako instruktor kultury, ale musi mieć kwalifikacje do wychowania przedszkolnego – zauważa burmistrz Małomic.

Jak zaznacza, w alternatywnej formie wychowania, gdzie zajęcia odbywają się np. 3 godz. dziennie, odpada obowiązek zapewnienia wyżywienia.

Przepisy oświatowe umożliwiające tworzenie alternatywnych form wychowania przedszkolnego (m.in. zespołów i punktów przedszkolnych) obowiązują od stycznia br.

Ministerstwo edukacji zachęca samorządy do tej formy upowszechniania edukacji przedszkolnej, dlatego szykuje kampanię informacyjną, opracowało także specjalny informator oraz zapowiada wydanie materiałów szkoleniowych. Niebawem wyda rozporządzenie dotyczące m.in. norm przeciwpożarowych, jakie będą obowiązywać w punktach czy zespołach przedszkolnych tworzonych, np. przy bibliotece czy świetlicy wiejskiej.

Na tworzenie alternatywnych przedszkoli i wsparcie tzw. małych przedszkoli, które powstały w ostatnich latach, przeznaczono 240 mln euro ze środków Unii Europejskiej na lata 2007–2013.

Anna Mikołajczyk-Kłębek, Serwis Samorządowy PAP