Najczęściej zadawane pytania
Zastrzeżenia prawne
Wskazówki dla użytkowników
Start Kontakt Mapa serwisu
1,5 proc. podatku dla OPP

KRS 0000148854

Federacja Inicjatyw Oświatowych
ma status
organizacji pożytku publicznego (OPP).
Pomóż nam ratować i wspierać
małe wiejskie szkoły -
przekaż FIO 1,5 procenta podatku.

Nasze konto:
93 1020 1026 0000 1502 0382 2558

Należymy do:

Forum Aktywizacji Obszarów Wiejskich Federacja Organizacji Służebnych MAZOWIA Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych

 

Domowe przedszkola w powijakach

Nowe Wiadomości Wałbrzyskie, 15 stycznia 2008. Autorka: Magdalena Sośnicka-Dzwonek

Alternatywne formy wychowania przedszkolnego będą mogły być dofinansowywane przez samorząd lokalny. To priorytet minister edukacji Katarzyny Hall. Dzięki nowym przepisom mogą powstawać oddziały złożone nawet z trójki dzieci. Na razie małe przedszkola nie są jednak zbyt popularne w naszym regionie.
Nowe Wiadomości Wałbrzyskie - zrzut ekranu
 

Jedynie w gminie Walim udało nam sie odnaleźć malutkie przedszkola, na które chce tak mocno postawić nowa minister edukacji. Tamtejszy gminny zespół Obsługi Szkół od kwietnia 2007 roku uczestniczy w programie "Małe Przedszkola na Dolnym Śląsku".

- Obecnie na terenie naszej gminy są prowadzone trzy takie przedszkola – jedno w Walimiu i dwa w Jugowicach. Przedszkola te są dla dzieci w wieku od 4 do 5 lat. Program ten jest dotowany przez Fundację Kalós Kai Agathós. Co ważne, gmina może po roku czasu prowadzenia takich przedszkoli przejąć te działania – zaznacza Wioletta Sowa z z Urzędu Gminy w Walimiu.

 

Małe znaczy więcej

W kraju działa już ponad 900 małych wiejskich przeszkoli, finansowanych ze środków Unii Europejskiej. Docelowo takich ośrodków ma być ponad 5 tysięcy. Na ich utworzenie ma być przeznaczone ponad 243 mln euro w ciągu sześciu najbliższych lat. Już teraz w małych przedszkolach uczy się ponad 10 tys. dzieci. Zdaniem Aliny Kozińskiej-Bałdygi z Federacji Inicjatyw Oświatowych docelowo ma być ich nawet 195 tysięcy.

Minister Edukacji także uważa, ze tworzenie zespołów wychowania przedszkolnego i punktów przedszkolnych to priorytet. Możliwość ich tworzenia daje podpisane w czwartek przez ministra edukacji narodowej Rozporządzenie w sprawie rodzajów innych form wychowania przedszkolnego, warunków tworzenia i organizowania tych form oraz ich działania.

- Chcielibyśmy, by rok 2008 był rokiem przedszkolaka i upowszechniania edukacji przedszkolnej – mówiła Katarzyna Hall podczas konferencji w Warszawie. - Celem wprowadzanego zarządzenia jest m.in. wyrównywanie szans edukacyjnych dzieci w wieku 3–5 lat, szczególnie tych pochodzących z terenów wiejskich lub ze środowisk zaniedbanych edukacyjnie – podkreśliła szefowa MEN.

 

Jak to działa?

W zespole wychowania przedszkolnego zajęcia będą mogły być prowadzone tylko w niektóre wybrane robocze dni tygodnia, natomiast w punkcie przedszkolnym – przez wszystkie robocze dni w tygodniu. Zajęcia – zarówno w zespole wychowania przedszkolnego, jak i w punkcie przedszkolnym – mogą być organizowane w grupach liczących od 3 do 25 dzieci.

Minimalny dzienny wymiar zajęć wynosi 3 godziny, a tygodniowy – 12 godzin. Obie formy będą mogły być dofinansowywane przez samorząd lokalny. To oznacza, że tworzący takie formy edukacji przedszkolnej będą mogli na każdego wychowanka otrzymywać dotacje z budżetu gminy.

W alternatywnych przedszkolach zatrudnieni będą wykwalifikowani pedagodzy, ale pozostałe wymagania, np. lokalowe, będą mniej rygorystyczne niż dla tradycyjnych przedszkoli. W placówkach tych podstawy programowe wychowania i nauczania będą mogły być realizowane w całości lub w części.

 

Zainteresowanie – znikome

Mimo tych udogodnień, w wielu gminach nie ma ani jednej małej placówki przedszkolnej.

- Do chwili obecnej nikt się do nas z taką propozycją nie zgłosił – mówi Ewa Frąckowiak z wałbrzyskiego magistratu.

- Zdajemy sobie sprawę, że coraz więcej osób chce zostawiać swoje pociechy pod opieką wychowawców w przedszkolach, dlatego rozważamy dwa warianty. Pierwszy z nich przewiduje budowę nowego obiektu, a drugi opracowanie programu, który będzie pomagał w rozwoju prywatnych placówek. Ostateczny model jest dyskutowany – przyznaje Stefan Augustyn, rzecznik Urzędu Miasta w Świdnicy.

Jednak i tu nie zgłosił się nikt do nas z propozycją utworzenia takiego "domowego przedszkola".

- Nie mniej jednak jesteśmy otwarci na współpracę. Zresztą temat nie jest dla nas nowy, ponieważ od kilku lat z powodzeniem w Świdnicy działają trzy niepubliczne przedszkola – podkreśla Augustyn.

Korzyści są obopólne. Miasto oszczędza publiczne środki, ponieważ na wychowanka przedszkola niepublicznego można przekazać 75% kwoty jaką przeznacza się na wychowanków przedszkoli publicznych. Po drugie powstała konkurencja między placówkami i przez to poprawia się jakość i gama świadczonych usług. Korzyści z większej liczby ciekawych zajęć płyną wprost do maluchów.