 |
 |
 |
 |
|
|
|
Wiejskie szkoły w natarciu Magazyn Obywatel, 10 czerwca 2006 Alternatywą dla likwidowania przez lokalne władze małych, wiejskich szkół są działania Federacji Inicjatyw Oświatowych. Wspiera ona tworzenie szkół, tam gdzie samorządy je likwidują. Przykład placówki w Skowieszynku przedstawia "Dziennik Wschodni".
 Szkoła w Skowieszynku (5 km od Kazimierza Dolnego w woj. lubelskim) to filia szkoły w Kazimierzu dla klas I–III. Obecnie uczy się w niej kilkanaścioro dzieci. W marcu władze gminy zdecydowały o likwidacji szkoły, na którą corocznie trzeba było przeznaczać 150 tys. zł. Dzieci miały być przepisane do szkoły w Kazimierzu. Rodzice stanowczo się temu sprzeciwili. W maju zarejestrowane zostało przez nich Stowarzyszenie Rozwoju Wsi. Jak tłumaczy Bożena Próchniak, prezes Stowarzyszenia: - "W naszej miejscowości nie brakuje ludzi z inicjatywą, nigdy nie było problemu, kiedy w szkole trzeba było coś wyremontować, postarać się o wyposażenie. Dlatego teraz chcemy, żeby najmłodsze dzieci dalej mogły chodzić do szkoły na miejscu". Są już konkretne pomysły na pozyskanie środków na prowadzenie szkoły: uzyskanie subwencji oświatowej oraz prowadzenie schroniska młodzieżowego. Na razie przygotowywany jest festyn, na którym zebrane będą środki na załatwienie formalności. Jak do tej pory zebrano prawie 15 deklaracji od rodziców, którzy chcą posyłać dzieci do szkoły w Skowieszynku. Nie wiadomo jaka będzie reakcja władz samorządowych. Burmistrz Kazimierza, Andrzej Szczypa, chce najpierw poznać szczegóły inicjatywy. Wątpliwości nie ma Alina Kozińska-Bałdyga, prezes Federacji Inicjatyw Oświatowych: - "Byłam w Skowieszynku, poznałam ludzi, którzy chcą prowadzić szkołę. Uważam, że to mądre i rozsądne osoby. Jeśli gmina nie będzie przeszkadzała – na pewno się uda". Federacja wspiera działania Stowarzyszenia, podobnie jak innych podobnych przedsięwzięć. Jak dotąd w Polsce działa około 300 szkół tego typu. We wszystkich panuje wysoka jakość nauczania.
|
