1,5 proc. podatku dla OPP
 
Najczęściej zadawane pytania
Zastrzeżenia prawne
Wskazówki dla użytkowników
Start Kontakt Mapa serwisu
1,5 proc. podatku dla OPP

KRS 0000148854

Federacja Inicjatyw Oświatowych
ma status
organizacji pożytku publicznego (OPP).
Pomóż nam ratować i wspierać
małe wiejskie szkoły -
przekaż FIO 1,5 procenta podatku.

Nasze konto:
93 1020 1026 0000 1502 0382 2558

Należymy do:

Forum Aktywizacji Obszarów Wiejskich Federacja Organizacji Służebnych MAZOWIA Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych

Domagam się sprawiedliwego podziału subwencji
wtorek, 03 września 2019 08:57
Nie mogę uwierzyć, że moje państwo rękoma rządzących sprzeniewierza się podstawowej zasadzie demokracji: równości wobec prawa i wolności obywateli do organizowania się w celu zaspokajania swoich zbiorowych potrzeb – tak gorzko prezeska FIO Małgorzata Lewandowska ocenia wchodzące w życie rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej. Dokument – mimo zastrzeżeń zgłaszanych m. in. przez FIO – ewidentnie dyskryminuje małe szkoły, prowadzone przez wiejskie stowarzyszenia.
Ilustracja: Dzieci ze szkoły w Gradowicach
 

 

Nie pierwszy raz uchwalane przez  nasz Parlament  akty prawne budzą moje zdumienie i niedowierzanie. Ciągle też dziwi i zasmuca mnie zarówno treść, jak i sposób przygotowywania prawa przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Tym razem jednak nie mogę milczeć, bo sprawa dotyczy środowisk wiejskich – małych szkół społecznych, które powstawały od 20 lat w miejsce placówek likwidowanych przez samorządy.

Nie mają one swojej reprezentacji w sejmie, kolejni ministrowie bardziej się liczą ze związkami zawodowymi niż organizacjami obywatelskimi, a chyba jedyną instytucją, która od 20 lat je wspiera i pomaga im jest Federacja Inicjatyw Oświatowych. FIO -  to  organizacja społeczna, w której przedstawiciele organów prowadzących te szkoły i przedszkola mają swoich reprezentantów, bazująca na wolontariacie ludzi dobrej woli. Pomoc FIO to ograniczone działania z powodu permanentnego braku środków, ale stara się m. in. opiniować projekty aktów prawnych powstających w MEN. Ostatni taki projekt aktu to rozporządzenie z dnia 29 lipca 2019 roku zmieniające rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 18 grudnia 2018 roku w sprawie podziału subwencji oświatowej na rok 2019.

Nie mogę uwierzyć, że instytucja państwowa – Rządowe Centrum Legislacji złożone z prawników doświadczonych w legislacji – wypuściło do dalszego procedowania w sejmie i  wprowadzania do obiegu prawnego regulacje wewnętrznie sprzeczne i niezgodne z podstawowymi zasadami konstytucyjnymi. Nie mogę uwierzyć, że moje państwo rękoma rządzących sprzeniewierza się podstawowej zasadzie demokracji – równości wobec prawa i wolności obywateli do organizowania się w celu zaspokajania swoich zbiorowych potrzeb.

Celem wydawanego corocznie rozporządzenia  o podziale subwencji oświatowej jako załącznika do ustawy budżetowej, jest ustalenie algorytmu (wzoru), wg którego dzielone są środki części oświatowej subwencji ogólnej budżetu państwa dla samorządów na realizację zadań oświatowych. Algorytm ten jest corocznie częściowo zmieniany i coraz bardziej skomplikowany, gdyż początkowo prosta zasada wyliczania wysokości subwencji w przeliczeniu na jednego ucznia (w podziale na typy szkół), z biegiem lat obudowana została licznymi wagami przyznającymi dodatkowe środki. Związane są one ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi uczniów, zróżnicowanymi warunkami w których funkcjonują szkoły, liczebnością oddziałów szkolnych.

Dodano też wskaźnik zwiększający dla JST (Di) uwzględniający poziom awansu zawodowego zatrudnionych nauczycieli i wymyślono ,,ucznia statystycznego” do przeliczeń wysokości subwencji. W ostatnich latach wprowadzono dodatkowe wagi dla uczniów klas 1-3 szkoły podstawowej i subwencję dla 6-letnich uczniów przedszkoli. Większość kolejno wprowadzanych zmian to efekty nacisków ze strony samorządów, które od co najmniej 10 lat sygnalizują wzrost kosztów utrzymania szkół znacznie przekraczający wysokość otrzymywanej z budżetu państwa subwencji oświatowej.

Szkoły prowadzone przez podmioty inne niż JST (np. organizacje społeczne), w których realizowany jest obowiązek szkolny (czyli szkoły podstawowe spełniające odpowiednie wymagania), otrzymują dotacje z mocy Ustawy o finansowaniu zadań oświatowych, przekazywane przez JST. W ustawie tej opisany jest skomplikowany sposób dotowania tych szkół, ale ogólnie rzecz ujmując – szkoły niepubliczne powinny otrzymywać dotację w wysokości subwencji przypadającej na uczniów tej szkoły, łącznie z wagami przypadającymi na szkołę i oddział oraz wskaźnik zwiększający dla JST (Di) – zgodnie z algorytmem podziału subwencji oświatowej na dany rok.

Bieżący rok budżetowy jest pierwszym od co najmniej 10 lat rokiem, w trakcie którego wprowadzane są zmiany w algorytmie podziału subwencji. Zrobiono to dwuetapowo: w czerwcu 2019, wprowadzono zmiany dotyczące podwyżek wynagrodzeń w Karcie Nauczyciela i określono zasady rekompensowania dla JST zwiększonych w roku 2019 wydatków z tytułu wzrostu wynagrodzeń nauczycielskich od września 2019. Przy tej okazji ,,przemknęła się” nowelizacja Ustawy o finansowaniu zadań oświatowych, w której dokonano szeregu wyłączeń podmiotów dotowanych na realizację zadań oświatowych;  nie objęły one jedynie placówek dotowanych na podstawie średnich wydatków zaplanowanych w budżetach gmin, czyli wg tzw. kwot podstawowych. Wyłączenia dotknęły więc szkoły niepubliczne.

W ślad za nowelizacjami dokonanymi w czerwcu 2019 r., w RCL i MEN przygotowano nowelizację rozporządzenia o podziale subwencji oświatowej, która dyskryminuje szkoły niepubliczne nie przyznając im żadnych środków. Większa dotacja należy im się z racji zwiększenia ogólnej kwoty subwencji oświatowej na rok 2019. Gwarancja tych środków jest zapisana we wstępie zmienianego rozporządzenia – w § 2, który mówi:

W zasadach podziału dodatkowej na 2019 rok kwoty subwencji oświatowej pominięto całkowicie uczniów szkół niepublicznych, co stanowi ich jawną dyskryminację gdyż jako uprawnieni obywatele zostali wyłączeni z przysługującego im prawa. Postępek ten uważam za kuriozalny, naganny i niedopuszczalny w demokratycznym państwie prawa, za które nasz kraj się uważa.

Co można myśleć o takiej nowelizacji rozporządzenia? Czy jest dla niej jakieś usprawiedliwienie czy wytłumaczenie? W mojej ocenie nie ma żadnego usprawiedliwienia, jest tylko wielka krzywda środowisk wiejskich, które odważyły się uwierzyć w demokrację i prawa obywateli. Uratowały one swoje szkoły bez pomocy państwa. Dziś zaczynam się obawiać, że także wbrew woli obecnie rządzących. Boję się, że ta nowelizacja może być pierwszym z działań przemyślanej i zaplanowanej strategii eliminacji z życia publicznego szkół niepublicznych.

W pierwszej kolejności samolikwidacji ulegną szkoły społeczne na wsiach, które nie pobierają czesnego, bo stopniowe pozbawianie ich minimalnego, pozwalającego trwać finansowania z subwencji oświatowej zmusi organy prowadzące do likwidacji tych szkół. Dłużej wytrwają duże niepubliczne szkoły społeczne w miastach pobierające czesne - aż do sprzyjającego momentu, który pozwoli na ich eliminację z ustawy Prawo oświatowe. Z prowadzonych przez inne niż JST podmioty najdłużej pozostaną szkoły publiczne, co prognozuję widząc w jakim kierunku zmierzają zmiany w przepisach, które ich dotyczą.

Nie mogę uwierzyć, że obecnie rządzący  świadomie likwidują małe wiejskie szkoły społeczne uratowane przez rodziców, nauczycieli i całe społeczności wiejskie, dlatego apeluję do rządu o wycofanie się z dyskryminujących środowiska wiejskie regulacji. Premier zapowiadał wspieranie wsi i zrównoważony rozwój na obszarach wiejskich, a dąży do eliminacji szkół prowadzonych przez organizacje obywatelskie.

Nie zgadzam się na takie traktowanie. Proszę o poparcie.

______________

Notka o autorce:
Małgorzata Lewandowska - rolniczka, wychowała troje dzieci aktywnie uczestnicząc w życiu ich szkół. W latach 2004 – 2015 prezeska zarządu wiejskiego stowarzyszenia, które założyło szkołę niepubliczną w miejsce zlikwidowanej przez samorząd oraz przedszkole i szkoły zaoczne dla dorosłych. Od 2013 w zarządzie FIO, od 2016 prezeska zarządu FIO.