Najczęściej zadawane pytania
Zastrzeżenia prawne
Wskazówki dla użytkowników
Start Kontakt Mapa serwisu
1,5 proc. podatku dla OPP

KRS 0000148854

Federacja Inicjatyw Oświatowych
ma status
organizacji pożytku publicznego (OPP).
Pomóż nam ratować i wspierać
małe wiejskie szkoły -
przekaż FIO 1,5 procenta podatku.

Nasze konto:
93 1020 1026 0000 1502 0382 2558

Należymy do:

Forum Aktywizacji Obszarów Wiejskich Federacja Organizacji Służebnych MAZOWIA Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych

 

Nie dobijajmy wiejskich szkół

Gazeta Wyborcza, 21 stycznia 2011. Autorka: Aleksandra Pezda

Rozmowa z Aliną Kozińską-Bałdygą, prezes Federacji Inicjatyw Oświatowych. Według opracowanego przez FIO modelu powstało w Polsce od 1999 r. około 350 szkół prowadzonych przez stowarzyszenia wiejskie.
Gazeta Wyborcza - zrzut ekranu
 

Aleksandra Pezda: - Dlaczego Federacja, która od dziesięciu lat pomaga w zakładaniu na wsiach tzw. małych szkół, protestuje przeciw ustawie, której celem jest ułatwienie takich procedur?

Alina Kozińska-Bałdyga: Ponieważ ta ustawa jest źle napisana. Wszystko, co dotyczy losów szkoły, może się odbyć za plecami rodziców i lokalnej społeczności. Być może taka ustawa będzie dobra dla samorządów miejskich, ale nie dla wiejskich szkół – zamiast je ratować, może je pogrążyć.

- To jak ratować wiejskie szkoły?

Przede wszystkim dowartościować lokalną społeczność. To dla niej szkoła na wsi jest ważna: często jest jedynym miejscem spotkań publicznych, jedynym miejscem pracy, jedynym, w którym cokolwiek się dzieje. I mimo że taki właśnie jest argument MEN, ustawa go pomija. Według niej samorząd w ogóle nie musi informować lokalnej społeczności o zamiarze przekazania szkoły. Nie daje jej więc czasu na decyzję, co dalej, i na ewentualne zawiązanie stowarzyszenia.

Dotąd było tak: najpierw ustawowy obowiązek powiadomienia rodziców o planach likwidacyjnych, potem uchwała o zamiarze likwidacji, wreszcie uchwała o likwidacji i jeszcze bufor w postaci opinii kuratora. To trwało pół roku. Według nowej ustawy opinia kuratora odpada, rodziców się nie informuje, a jedyny obowiązujący rygor to półroczny termin dla poinformowania o zmianie warunków pracy. A kiedy decyzja o przekazaniu szkoły? Kiedy wybór podmiotu, który ma ją przejąć i na jakich zasadach będzie wybierany?

Ustawa otwiera furtkę – szkołę może przejąć np. kolega albo siostra wójta dla interesu lub jakaś duża firma, która będzie pilnowała własnego biznesu zamiast spraw ważnych dla tej jednej wsi. Przez tę ustawę powstaje niebezpieczny monopol samorządu, bez żadnej kontroli.

- To co – oddawać szkoły rodzicom?

Co do miast, nie wydaje mi się, żeby istniała taka konieczność i możliwość. Ale na wsi tak – nie tylko rodzicom, ale też całej społeczności. Na zasadzie prawa pierwszeństwa. A jeśli rodzice nie będą chcieli czy potrafili zawiązać stowarzyszenia – należy dać im wiążący głos w sprawie wyboru podmiotu, który poprowadzi szkołę. I określić tryb wyboru, np. mógłby to być konkurs ofert. I jeszcze jedna ważna rzecz – trzeba dać lokalnej społeczności prawo zrezygnowania z zarządcy szkoły, jeśli się nie sprawdzi. Bo w ustawie nie ma odpowiedzi na pytanie, co zrobić, kiedy ktoś szkołę od gminy przejmie i będzie ją prowadził źle?