Najczęściej zadawane pytania
Zastrzeżenia prawne
Wskazówki dla użytkowników
Start Kontakt Mapa serwisu
1,5 proc. podatku dla OPP

KRS 0000148854

Federacja Inicjatyw Oświatowych
ma status
organizacji pożytku publicznego (OPP).
Pomóż nam ratować i wspierać
małe wiejskie szkoły -
przekaż FIO 1,5 procenta podatku.

Nasze konto:
93 1020 1026 0000 1502 0382 2558

Należymy do:

Forum Aktywizacji Obszarów Wiejskich Federacja Organizacji Służebnych MAZOWIA Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych

 

Uratować małe przedszkola

Gazeta Wyborcza, 20 sierpnia 2007. Autorka: Aleksandra Pezda

Ręce opadają. Będziemy bronić setki małych wiejskich przedszkoli, którym grozi likwidacja – mówi minister pracy Joanna Kluzik-Rostkowska.
Gazeta Wyborcza - zrzut ekranu
 

Tysiące dzieci ze wsi mogą stracić przedszkole, bo PiS zapomniał uchwalić ustawę, którą sam napisał.

O sprawie napisaliśmy w sobotniej "Gazecie". Chodzi o malutkie przedszkola pracujące w niepełnym wymiarze (np. cztery razy w tygodniu po cztery godziny). Działają w małych miejscowościach, których nie stać na regularne samorządowe przedszkole. Są wyjątkowo tanie, łatwo je zorganizować.

Przez dwa lata powstało ich ok. 800, dotąd były finansowane z pieniędzy Unii Europejskiej na wyrównywanie szans edukacyjnych. Teraz muszą je przejąć gminy. Ale wcześniej takie przedszkola trzeba wpisać do ustawy o systemie oświaty. Inaczej gminy nie będą mogły wydawać na nie pieniędzy. Unijne pieniądze kończą się w grudniu.

PiS ustawę przygotował, ale potem przestał nad nią pracować. Posłowie PiS tłumaczą, że blokował ich minister edukacji Roman Giertych.

Dzieci, które nie chodzą do przedszkola, gorzej radzą sobie potem z nauką. W Polsce ponad 60 proc. dzieci w wieku trzech–pięciu lat nie chodzi do przedszkola.

 

Co będzie z małymi wiejskimi przedszkolami?

Joanna Kluzik-Rostkowska, minister pracy: - Po przeczytaniu artykułu w "Gazecie" ręce mi opadły. Bo ja tyle mówię o potrzebie budowania przedszkoli, a tymczasem możemy stracić te, które mamy. Poprosiłam więc Marka Kuchcińskiego [szef klubu parlamentarnego PiS], żeby nowelizacja ustawy oświatowej z małymi przedszkolami koniecznie weszła pod najbliższe obrady Sejmu. Obiecał, że tak się stanie. Jeśli opozycja będzie też za, powinno się udać uchwalić tę ustawę.

Jak to się stało, że PiS do wyborów szedł z hasłem wyrównywania szans edukacyjnych, a porzucił tak ważną ustawę?

- Wiedziałam, że jest taki projekt w komisji edukacji, ale to minister edukacji Roman Giertych prowadził politykę edukacyjną. Pracuję wciąż nad inną ustawą, w której sprawy przedszkoli ostatecznie chcemy uporządkować.

W UE z przedszkolami najgorzej jest w Polsce. W pani rządowym projekcie polityki prorodzinnej jest hasło "Każdemu dziecku zapewnić przedszkole". Tymczasem gminy rezygnują z przedszkoli, bo np. nie są w stanie spełnić zapisanych w prawie wymogów.

- Niektóre przepisy są kuriozalne. Żalą się na nie nawet bogate firmy, które stać by było na zorganizowanie przedszkola czy żłobka zakładowego, bo nie są w stanie spełnić np. wymagań sanepidu. To chcemy poprawić – negocjować z sanepidem standardy. Dopuścić różne formy edukacji przedszkolnej, żeby gminom łatwiej było się na przedszkole zdecydować, a po pieniądze sięgać do programów UE.

Rozmawiała: Aleksandra Pezda