Najczęściej zadawane pytania
Zastrzeżenia prawne
Wskazówki dla użytkowników
Start Kontakt Mapa serwisu
1,5 proc. podatku dla OPP

KRS 0000148854

Federacja Inicjatyw Oświatowych
ma status
organizacji pożytku publicznego (OPP).
Pomóż nam ratować i wspierać
małe wiejskie szkoły -
przekaż FIO 1,5 procenta podatku.

Nasze konto:
93 1020 1026 0000 1502 0382 2558

Należymy do:

Forum Aktywizacji Obszarów Wiejskich Federacja Organizacji Służebnych MAZOWIA Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych

 

Rozmowa z laureatką konkursu Eurolider 2009

Eurofunds News, 11 maja 2009. Autorka: Anna Królikowska

Bożena Zarecka, Prezes Zarządu Stowarzyszenia Przyjaciół Karwowa w gminie Łobez. Możliwości, które daje nam Unia to są możliwości, które pozwalają realizować marzenia. Naszym marzeniem było, aby dzieciaki miały przedszkole takie "z prawdziwego zdarzenia" – i to nam się udało.
Eurofunds News - zrzut ekranu
 

Redaktor KFE: Czy mogłaby Pani powiedzieć kilka słów o sobie?

Bożena Zarecka: Obecnie jestem Prezesem Stowarzyszenia Przyjaciół Karwowa w gminie Łobez. Z zawodu jestem nauczycielką, jednak od kilku lat nie pracuje w swoim zawodzie. W działalności społecznej zajmuje się przede wszystkim edukacją.

- W jaki sposób zyskała Pani uznanie szanownego jury oraz internautów?

Trudno zgadnąć, ale z tego co zdążyłam się zorientować. Prawdopodobnie to wyróżnienie jest dzięki temu, że zdołaliśmy w malutkiej po PGR-owskiej wsi założyć przedszkole, które finansowane jest od kilku lat ze środków unijnych.

- Kiedy i w ramach jakiego programu, udało się państwu zrealizować projekt?

To przedszkole powstało już w 2006 roku. W ramach programu "Małe przedszkole w każdej wsi" Federacji Inicjatyw Oświatowych z Warszawy. I dzięki temu właśnie od 2006 roku korzystaliśmy z dofinansowania unijnego. W 2008 roku udało nam się zdobyć dofinansowanie przedszkola z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki.

- Sami pisaliście państwo ten projekt, czy korzystaliście z pomocy doradców, konsultantów?

Sami pisaliśmy,mieliśmy poczucie, że rozumiemy sens i znaczenie całego projektu. Wiedzieliśmy, co przede wszystkim jest potrzebne dzieciom i ich rodzicom – jakiego wsparcia potrzebują. Projekt spotkał się na tyle z pozytywnym przyjęciem przez "operatora", że przyznano nam jako niewielu właśnie taką unijną dotację.

- Państwa stowarzyszenie jest dość młodą organizacją, nie mieliście zbyt dużego doświadczenia jak pisać projekty, jak aplikować o środki europejskie?

Tak rzeczywiście pozyskanie tych środków nie było dla nas zbyt proste. Teraz mamy doświadczenie krótkie, ale intensywne – bo sami zarządzamy tym projektem. Ja osobiście jestem jego koordynatorem. Staramy się, po prostu, sprostać wszelkim wymaganiom stawianym przez operatora, a jest nim Wojewódzki urząd Pracy w Szczecinie. Uczymy się tej współpracy, uczymy się ich procedur, co nie jest takie proste, ale mam nadzieję, że będzie to dobra szkoła życia dla nas wszystkich i będziemy współpracować w tym projekcie do końca 2009 roku.

- Czy jest jeszcze jakiś inny projekt, który Państwo obecnie realizujecie?

Tak. Na dzień dzisiejszy zajmujemy się projektem "Łobeska wieś aktywna". Jest to projekt finansowany z norweskiego mechanizmu i ze środków własnych naszego stowarzyszenia. To jest projekt partnerski z gminą Łobez. My uczyliśmy Łobezkich liderów jak tworzyć organizacje pozarządowe i jak pisać projekty. Więc myślę, że jeśli my już możemy kogoś uczyć – to już jest to ogromne wyróżnienie.

Teraz złożyliśmy kolejny projekt i mam nadzieję, że uda nam się uzyskać dofinansowanie z funduszy współpracy. Jest to projekt, który ma polegać na kształceniu liderów organizacji pozarządowych powiatu łobezkiego. Mam na myśli taką super akademię NGO dzięki, której będziemy mogli pojechać w kilka, ważnych dla nas, miejsc i przejść profesjonalne szkolenia dla liderów 12 organizacji z naszego terenu. Wierzymy, że w tej sferze pozarządowej można zrobić bardzo, bardzo dużo, ale jeszcze nie jesteśmy "my" jako społeczeństwo bardzo dobrze do tego przygotowani. Dlatego powinniśmy się szkolić, szkolić i jeszcze raz szkolić. Korzystać ze wszystkich możliwości i to właśnie robimy. Staramy się korzystać z bezpłatnych form kształcenia, bo takie organizacje jak nasza nie są na tyle majętne, żeby pozwolić sobie na wykupienie szkoleń. Wszędzie zachęcamy i propagujemy do korzystania z tej nauki. Uważam, że jest to połączenie piękna z pożytecznym. Jesteśmy w Unii od krótkiego czasu, a przecież musimy być przygotowani, żeby umieć pozyskać środki, które Unia nam proponuje. Jest to bardzo istotne na naszym obszarze gdyż reprezentujemy trudny teren wsi po PGR-wskich. Jest to trudna sytuacja dla ludzi, którzy zostali pozostawieni bez pomocy w momencie likwidacji PGR-ów. To jest miejsce, które naprawdę wymaga pomocy i widzę, że malutkimi kroczkami udaje nam się taką pomoc "ściągnąć" dla tych ludzi, którzy tam mieszkają.

- W jaki sposób zorganizowaliście państwo ten wkład własny?

W projekcie z Kapitału Ludzkiego nie wymagany był wkład własny. Nie mniej jednak wiemy, że na kolejne transze musimy się takim wkładem podpierać. Jest to jednak dla nas bardzo trudne, ponieważ my nie byliśmy do tego tak mocno przygotowani. Tak więc jest to dla nas bardzo trudne doświadczenie. Tak w projekcie "Łobeska wieś aktywna", projekcie szkoleniowym liderów wiejskich wymagany był wkład. My gównie utrzymujemy się ze składek członków, darowizn. Jednocześnie realizujemy też kilka innych, małych projektów, które pozwalają nam "związać koniec z końcem".

- Pani udało się efektywnie korzystać ze środków unijnych. W związku z tym jakie ma Pani rady dla tych którzy dopiero zaczynają?

Trudno mi udzielać rad, bo nie jestem jeszcze bardzo doświadczoną osobą. Więc skorzystałabym z chęcią z dobrej rady kogoś, kto poprowadziłby nas. Dla nas wielka inspiracją jest Pan Wacław Idziak, który jest również jednym z nominowanych i nagrodzonych w tym konkursie. Od lat podążamy za takim mentorem, którego mamy też w województwie zachodniopomorskim. Dla nas wielkim zaszczytem jest to, że możemy skorzystać z jego nauk.Co do rad, jeśli wolno mi udzielić komukolwiek, to tylko to, żeby mieć marzenia. Bo te możliwości, które daje nam Unia to są możliwości, które pozwalają realizować marzenia.Naszym marzeniem było, aby dzieciaki miały przedszkole takie "z prawdziwego zdarzenia" ze środków unijnych – i to nam się udało. Druga rada – uczyć się. Sami to robimy, dlatego wolno mi takich rad udzielić.

- Co powinno być zmienione w Pani gminie, aby stała się ona bardziej konkurencyjna?

Myślę, że powinniśmy zwiększyć możliwości, ponieważ w naszej gminie jest zbyt mało osób zajmujących się pozyskiwaniem środków unijnych. A to jest przecież kluczowe zadanie

To powinniśmy zrobić: zwiększyć obsadę choćby takich stanowisk. Przygotować wielu ludzi do tego, żeby sięgali po takie okazje unijne. Jesteśmy na dobrej drodze, ale trzeba to jeszcze poprawić.