1,5 proc. podatku dla OPP
 
Najczęściej zadawane pytania
Zastrzeżenia prawne
Wskazówki dla użytkowników
Start Kontakt Mapa serwisu
1,5 proc. podatku dla OPP

KRS 0000148854

Federacja Inicjatyw Oświatowych
ma status
organizacji pożytku publicznego (OPP).
Pomóż nam ratować i wspierać
małe wiejskie szkoły -
przekaż FIO 1,5 procenta podatku.

Nasze konto:
93 1020 1026 0000 1502 0382 2558

Należymy do:

Forum Aktywizacji Obszarów Wiejskich Federacja Organizacji Służebnych MAZOWIA Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych

W obronie zawodówek
piątek, 28 marca 2008 08:07

Źródło: Serwis Samorządowy PAP, 28.03.2008

Powiaty chcą zmian w systemie szkolnictwa zawodowego. Naczelnicy wydziałów edukacji z Mazowsza zamierzają wystąpić do minister edukacji narodowej o zwiększenie środków na szkoły zawodowe.
klucz nastawny
 

W lutym powstał Mazowiecki Konwent Wydziałów Edukacji. Jego celem jest m.in. wymiana doświadczeń dotyczących podnoszenia jakości pracy szkół, zgłaszanie zmian w prawie oświatowym i finansowym. Jedną z pierwszych inicjatyw mazowieckich powiatów ma być wystąpienie do ministra edukacji o zwiększenie w subwencji oświatowej wagi na szkolnictwo zawodowe.

- Szkolnictwo zawodowe jest niedoszacowane – podkreśla Janina Wieczorek, przewodnicząca Konwentu, naczelnik Wydziału Oświaty, Kultury, Sportu, Turystyki i Rekreacji Powiatu Warszawskiego Zachodniego – Tylko w ponad 60 proc. subwencja pokrywa u nas wydatki na zawodówki – dodaje.

W ostatnich latach szkolnictwo zawodowe zostało przez samorządy zaniedbane. - Przy aktualnym sposobie naliczania subwencji dla tych szkół, samorządy rezygnują z rozwijania kształcenia zawodowego opartego na prowadzeniu nauki zawodu – zwraca uwagę Stanisław Szelewa, dyrektor Wydziału Edukacji w starostwie świdnickim.

Koszt kształcenia w zasadniczej szkole zawodowej jest kilkakrotnie wyższy niż w wypadku ucznia-pracownika młodocianego, który uczy się zawodu u rzemieślnika, czy handlowca - w pierwszym przypadku 100 tys. rocznie a w drugim około 20 tysięcy zł rocznie.

Problemem jest również zły wizerunek szkół zawodowych. Jak tłumaczy Janina Wieczorek, szkoły zawodowe w powiecie nie były zamykane, ale z powodu małej liczby uczniów często pozostawały "martwe", bo nie otwierano nowych klas. – Każda matka woli posłać dziecko do liceum profilowanego niż do „zawodówki”. Tymczasem dobrzy rzemieślnicy są nam bardzo potrzebni. To żaden wstyd chodzić do szkoły zawodowej, ale młodzież niechętnie wybiera tą drogę – mówi Wieczorek.

Zwraca również uwagę na brak nauczycieli kształcących w zawodówkach. Problem podnosi też Stanisław Szelewa. - Płace dla młodego inżyniera, jakie proponuje szkoła są śmiesznie niskie w porównaniu z tym, co może on dostać w przemyśle. Przeszkodą w elastycznym podejściu do nauczania pod potrzeby rynku pracy jest sztywność klasyfikacji zawodów MEN – podkreśla Szelewa.

Szansą na rozwój zawodówek mogą stać się pieniądze unijne, a także kształcenie na odległość przez Internet. - Tu też potrzebne są nowe rozwiązania prawne – zaznacza Szelewa.

Niewiele jednak to da, jeśli młodzież nie będzie chciała kształcić się w szkołach zawodowych, a w społeczeństwie nadal będzie pokutował mit o "zawodówce" jako najgorszym z możliwych wyborów. Poprzednia ekipa MEN zapowiadała nawet kampanię medialną promującą etos pracy i szkoły zawodowe. Jednak do tej pory kampania się nie rozpoczęła.

O problemach szkolnictwa zawodowego szefowie wydziałów edukacji z powiatów mazowieckich będą dyskutować w maju w Żyrardowie. Podczas kolejnych spotkań Konwent zajmie się również problemami szkolnictwa specjalnego, zasadami finansowania oświaty i oceną pracy nauczycieli i dyrektorów.

Anna Mikołajczyk-Kłębek